sobota, 7 grudnia 2013

Cześć. Jestem Ellie. Nie dawno wraz z moim przyszywanym bratem Michaelem oraz ojcem i macochą przeprowadziliśmy się do wielkiego Sydney. To było bardzo spontaniczne rozstanie z moimi przyjaciółmi. Fakt, miałam ich nie wielu, ale zawsze mogłam na nich liczyć. Wspólne wygłupy, odpały.. Szybko zatęskniłam za Melbourne. Oczywiście mój brat nie czuł tego samego gdyż znudziło mu się życie w rodzinnym mieście i chciał żebym wreszcie przestała zadawać się z Brooks'ami, Skip'em i James'em. Szczerze? Nie lubili się zbytnio. Tutaj, zaklimatyzował się od razu. Znalazł nowych kumpli, których jeszcze nie miałam okazji poznać. Jakoś tak wyszło.. 


Pierwsze dni szkoły były straszne. Wytykanie palcami bo jesteś 'nowa' wcale nie jest przyjemne. Ja i Mike trafiliśmy do różnych klas, jednak po interwencji rodziców mój brat został przepisany do mojej klasy. Ucieszyłam się, bo szczerze mówiąc bałam się typów z tej klasy. Ale przejdźmy do rzeczy. Po wejściu do klasy, Ellie zajęła miejsce w pustej ławce, pod oknem. Podczas gdy zaczynała pisać notatkę, do klasy wparowała nie wysoka, czerwonowłosa dziewczyna. Szybko przeprosiła za spóźnienie, jednak nauczyciel był nieubłagalny i wpisał jej minusowe punkty do zeszytu uwag. Z grymasem na twarzy usiadła obok Clifford. 
- Cześć, chyba jesteś ta nowa, wcześniej cię tu nie widziałam. Jak masz na imię? - spytała 
- Ellie. 
- Lilly, miło mi. 
- Przeszkadzam panno Hambblet? Ma pani ochotę na więcej punktów? - krzyknął nauczyciel, a dziewczyny aż poskoczyły na krzesłach 
- Nie, nie. Już będziemy cicho.. 


Reszta lekcji przeleciało na ględzeniu pana Smith'a o arytmetyce. Nudy... Przyszedł czas na geografię, ulubiony przedmiot Ellie . Nauczycielka, pani Johnson mówiła krótko, zwięźle, lecz nie zawsze na temat. Kochała opowiadać o swoich zwierzęcych pupilkach, czyli Bobby'm i Pummy. Cała klasa uwielbiała te zajęcia, bo lekcja mijała szybko i było zabawnie, więc dzwonek nie zadowolił większości. 

Lilly i Ellie postanowiły wybrać się na małe zakupy. Skierowały się do City Center. Gdy gigantyczne centrum handlowe ukazało się oczom dziewczyn, Clifford zaniemówiła. 
- Wow! Stwierdzam że to będą duże małe zakupy. - wydusiła gdy weszły do budynku 
- No tak, byłam tu dużo razy. Pozwól że będę twoją przewodniczką. 
- Haha ok. To co? Który sklep pierwszy? 
- Proponuję KappAhl 
- Świetnie, no to chodźmy! - ruszyły 

Po dwóch godzinach wróciły do domów obładowane torbami. Ellie kupiła między innymi śliczną sukienkę, kilka t-shirt'ów, dwie pary Conversów i koszule. Była bardzo zadowolona z tych zakupów. Wchodząc do domu zauważyła że nie ma rodziców, lecz jej brat zaprosił kumpli. Postanowiła zamknąć się w pokoju i zatracić w muzyce.

Po upływie kilkunastu minut zobaczyła że Brooks'owie są dostępni na Skype. Nie czekając nacisnęła przycisk 'ZADZWOŃ'. Odebrali po dwóch sygnałach. Ukazała jej się sylwetka Kate. 
- Katie!! - krzyknęła 
- Ellie!! Co tam słychać w wielkim mieście? 
- Tu jest świetnie! A co u was? 
- Też spoko. Musisz nas kiedyś odwiedzić, tęsknimy za.. - nie skończyła bo do pokoju wbiegli Luke i Jai w bokserkach 
- Hahahaha cześć chłopaki! 
- Ellie! Kate, czemu nie powiedziałaś że z nią gadasz?! - wtrącił Luke 
- Bo tak haha. Jestem na was zła, za to że zabraliście mi wtedy telefon i za te SMS'y. 
- Oj weź siostra.. To nie było takie złe. - odezwał się Jai 
- Ej. Ja też tu jestem! - przypomniała o swojej obecności brunetka 
- Gdzie zgubiliście Beau? 
- Uczy się. 
- On? Beau Brooks i nauka? Pierdolisz. - zaśmiała się 
- No tak, groziło mu niedopuszczenie do matury. 
- O bosh.. Współczuję. A co u Daniel'a i James'a? 
- Skip pojechał na dwa tygodnie do USA, a James u Victorii. Uprzedzę twoje pytanie, tak chodzą! - podekscytowała się Kate 
- Woow. Przekarz im że ich pozdrawiam i życzę szczęścia! 
- Dobra. My już spadamy bo Jai ma odebrać Ari z lotniska, ale pił więc... Pa Ellie! - krzyknął Luke, a Jai mu powtórował 
- Cześć! Kate, a może byś przyjechała na weekend? Sama. Poznałabym cię z Lilly, poszłybyśmy na zakupy.. Co ty na to? 
- Wiesz.. To świetny pomysł! Będę na pewno. 
- Cudnie. - przerwało jej pukanie do drzwi 
- Proszę! 
- Siostra jest sprawa.. Ash, Calum i Luke chcieliby cię poznać. Zejdziesz na chwilę na dół? 
- Nie widzisz że rozmawiam z Kate? Ugh.. Przyjdę, ale tylko na chwilę. Dobra, to do zobaczenia Katie! 
- Pa kochana! - rozłączyła się 

Wraz z Michael'em zeszła szybko do salonu, gdzie czekali jego kumple. 
- Cześć, miło cię poznać - powiedział jeden z nich szybko wyciągając do niej rękę 
- Jestem Luke, to jest Ash - wskazał na blondyna o piwnych oczach 
- A to Calum - pokazał na bruneta

Obserwatorzy